Hey,

miał być wpis w niedzielę, a będzie w sobotę tydzień później… eh przepraszam, ale miniony tydzień był nie do ogarnięcia.

Ten kto czytał poprzedni wpis ten już wie, że buraki pod każdą postacią warto włączyć do codziennej diety – nie tylko tej biegowej ?

Pijemy soki z buraków, w różnych kombinacjach z jabłkiem, selerem, marchewką czy kiwi, ja się dziś skoncentruję na czymś innym. Dzięki jednemu z czytelników bloga (Piotr wielkie dzięki ? ) zamiast zwykłego soku zacząłem robić zakwas buraczany. Robi się go dziecinnie prosto, a zdrowotnie chyba jeszcze lepiej wypada, ale o tym może później.

czego będziemy potrzebowali:

• kamionki, ale jak nie mamy to wielki szklany słój też się zda
• buraków tyle, aby gdy je pokroimy zmieściły się w naszej kamionce
• główka czosnku (oczywiście obieramy każdy ząbek, ja jeszcze drobno każdy siekałem)
• ziele angielskie
• liść laurowy
• sól (1 łyżka na litr wody)
• kromka razowego chleba na zakwasie

Zaczynamy:

Dokładnie umyte buraki kroimy w plastry i zaczynamy układać w kamionce, przekładając czosnkiem i co jakiś czas zielem angielskim.

Całość zalewamy przegotowaną wodą z dodatkiem soli, a na wierzch kładziemy kromkę chleba, aby przyspieszyć proces chemiczny powstawania zakwasu ? Solanka musi dokładnie przykrywać wszystkie buraki.

Kamionkę przykrywam i odstawiam w ciepłe miejsce na około 5-7 dni.

Po dwóch dniach można usunąć chleb (jeśli kisicie z chlebem) i usunąć pianę, która pojawi się na powierzchni.

Gdy zakwas jest zakiszony przecedzam i wlewam go do słoików wstawiam do lodówki i pijam po treningu, gdy jestem spragniony lub do obiadu.

Taki zakwas jest genialny do prawdziwego, domowego barszczu, a także do picia jako napój wzmacniający. Można zrobić kurację oczyszczająco – wzmacniającą i przez 2-3 tygodnie pić po 1 szklance dziennie.

Mimo całej ten magii buraków i prozdrowotnych właściwości muszę Wam się przyznać do porażki – jak córeczkę udało mi się przekonać do jedzenia buraczków (mogłaby je na obiad same jeść), to dla żony mogłyby nie istnieć… często tak niestety bywa, że łatwiej przekonać do czegoś osobę obcą, aniżeli tą najbliższą – wierzę, że Wam się uda, bo warto!!

No właśnie – co robię z burakami, które po odlaniu zostają? Robię z nich sok i od razu wypijam ? A czosnek nie dość, że wzmacnia to w te paskudne pogody jest naturalnym antbiotykiem!! Gorąco polecam ?

Informacja: w poprzednim wpisie znajdziecie informację, kto powinien zakwasu unikać – zachęcam do lektury ?

Sok z buraków kosztuje ok 3,5 zł za 25o ml – samemu zrobimy to o wiele taniej, mając pewność co do składników, a i jak się samemu to zrobi to i smakuje lepiej ?

Jak już zrobicie napiszcie w komentarzu, abym wiedział, że nie pisałem na marne ?

Podzielcie się tą informacją z żoną, jak sami macie problemy w kuchni hihi

Bądźcie zdrowi ? i udanego weekendu

PS. tu znajdziecie poprzedni wpis dotyczący samych buraków – dlaczego warto ja jeść, czy pić – http://panjagoda.pl/dlaczego-burak-musi-zagoscic-w-twojej-diecie/