27 listopada, 2015 admin

BEŁCHATOWSKA 15 / GOŃ SZYBSZYCH

Minuta do startu

Wszystko dopięte na ostatni guzik. Zdejmuje bluzę i rzucam ją na pobliski metalowy płot. Wtem uświadamiam sobie, że nie wyciągnąłem żel z wewnętrznej kieszonki. Szukam go. Nie ma. Wypadł. Jest pół metra za płotem. Ręką nie sięgam. Próbuję wsadzić nogę, problem z przejściem kolana… poszło. Kolega na mnie patrzy i milczy. Co ja będę mu teraz tłumaczył? Sięgam końcówką buta. Ściągam bliżej płota. Nie jest to proste, biorąc pod uwagę uciekający czas. Start na szczęście o kilka minut się opóźnia. Udało się – mam żel. Fuck, nie mogę wyciągnąć nogi. Ludzie patrzą na mnie jakoś dziwnie. Ciągnę nerwowo. Jakoś poszło. Kolano boli… Żel jest… Co za poświęcenie. Ruszam na start. Kolega tylko kręci głową. Rozmasowuje kolano. Było stresowo.

Była szansa na podium w całym cyklu pucharu marszałka, ale trzeba było się trzymać kogoś kto jest szybszy ode mnie. I na pewno nie jest w trakcie dwu miesięcznego roztrenowania jak ja, ale co tam. Walczymy.

Nowe blogowe znajomości

Cześć, to Ty jesteś ten Jagoda, który pisze bloga? Ja we własnej osobie. i tak poznaję Mariusza z Żor… Chwilę rozmawiamy, nie przeszło mi przez myśl, że taka trochę przypadkowa znajomość przerodzi się w genialną rywalizację na trasie…

 

ZAPRASZAM DO KONTAKTU